Niedobór pracowników dotknął również polskie startupy. Rekrutowanie oraz motywowanie pracowników stało się trudniejsze niż kiedykolwiek. Jak pokazują badania, 44 proc. młodych spółek ma problemy z dopasowaniem odpowiednich kandydatów do swojego zespołu. Ponadto 62 proc. founderów i menedżerów uważa, że budowanie zaangażowania w zespole jest najważniejszą umiejętnością, nastręczającą wiele wyzwań. Co więcej, aż 70 proc. z nich wskazuje też, że problemy HR-owe w ich spółce są ważniejsze albo przynajmniej tak samo ważne jak aspekty finansowe, technologiczne czy sprzedażowe.

Niedobór pracowników przeszkodą dla rozwoju przedsiębiorstw

Według danych PFR Ventures i Dealroom na polskim rynku działa już 2985 startupów i ich liczba nieustannie rośnie. Wbrew pozorom te podmioty również mierzą się z wyzwaniami niedoboru pracowników. Według danych 55 proc. founderów i menedżerów uważa, że problemy HR-owe w ich spółce są ważniejsze, a 16,5 proc. – że są tak samo ważne jak problemy finansowe, technologiczne czy sprzedażowe. Tylko 2,8 proc. oceniło swoje problemy z zakresu zarządzania ludźmi jako mało istotne – pokazuje „Raport dotyczący wyzwań HR-owych w startupach i rozwijających się firmach technologicznych”, opublikowany przez HR Hints.

Zdaniem Róży Szafranek, prezes zarządu HR Hints, startupy najczęściej zatrudniają dwa profile pracowników. Do pierwszej grupy zaliczają się osoby, które pracują w technologiach. Jest to zjawisko powszechne, ponieważ najwięcej startupów to właśnie firmy technologiczne. Firmy takie opierają się na innowacyjnych pomysłach i szybkim tempie rozwoju. Aby osiągnąć sukces, muszą one stale inwestować w nowe technologie i rozbudowywać swoje produkty. Wymaga to dużego zespołu pracowników – przede wszystkim osób rozwijających aplikacje webowe, platformy. Drugi typ pracowników to z kolei menedżerowie i zarządzający działami, czyli osoby, które mogą i potrafią już zarządzać zespołem.

Na przeszkodzie słabe selling pointy?

W dzisiejszych czasach trudno znaleźć odpowiednich pracowników. Dotyczy to także branży startupowej, która potrzebuje kreatywnych i ambitnych ludzi w swoich kręgach. Wiele firm ma problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych specjalistów, ale najgorzej radzą sobie Ci, którzy mają słabe tzw. selling pointy. Co to oznacza? Nic innego jak brak zainteresowania potencjalnego pracownika swoją ofertą i w konsekwencji niedobór pracowników.

Jeśli dzisiaj firma opowiada o sobie, że ma owocowe wtorki, czekoladowe środy albo dynamicznie rozwijający się zespół, to jest już o wiele za mało.

– mówi Róża Szafranek, prezes zarządu HR Hints.

W przypadku startupów jedną z głównych trudności jest konkurowanie poziomem płac z dużymi firmami. Dlatego kluczowe mogą się w tym przypadku okazać benefity, które zrekompensują niższe wynagrodzenie, takie jak np. możliwość pracy zdalnej albo opcja na udziały w firmie. Jak się okazuje, Polacy o wiele mniej cenią tzw. ESOP-y, czyli udziały w firmie, niż na przykład Amerykanie. Wynika to z faktu, że ten ekosystem jest jeszcze bardzo młody i niewiele firm ma tak wysoką ewaluację, żeby ludzie na tym zarobili. Na razie startupy muszą zatem konkurować poziomem wynagrodzeń z dużymi przedsiębiorstwami.

Grunt to dobra promocja

W obecnych czasach firma powinna wkładać energie również w swoją promocję. Niedostateczna i nieumiejętna kampania może nie tylko nie przynieść oczekiwanych rezultatów, ale i zniechęcić potencjalnych pracowników do zgłaszania swojej kandydatury.

Jeżeli firma nie wkłada wystarczająco energii w to, żeby sprzedać siebie jako pracodawcę, to ma problem. Dzisiaj już nikt nie chce przyjść do firmy, w której nie ma ciekawych rzeczy, jakich nie oferują inni pracodawcy. Zwłaszcza w kontekście tego, że zdalnie można pracować nawet dla Stanów Zjednoczonych i Doliny Krzemowej, co jest łakomym kąskiem, zwłaszcza dla wielu osób z techu.

– mówi prezes HR Hints.

Większość startupów i rozwijających się firm technologicznych stanowią kilku- lub kilkudziesięcioosobowe zespoły. Im większy zespół, tym większe potrzeby HR-owe firmy. Wraz ze wzrostem liczby pracowników rośnie bowiem także liczba wyzwań związanych z zarządzaniem, komunikacją, budowaniem i modyfikacją kultury organizacyjnej. Badania HR Hints pokazują, że najczęstsze problemy, z jakimi spotykają się w swoich zespołach founderzy i menedżerowie startupów, to m.in. niska efektywność pracy (43 proc.), brak komunikacji między zespołami (39 proc.) oraz brak zaangażowania i motywacji pracowników (39 proc.).

Praca w startupie różni się od pracy w standardowej firmie. To nieustanny wyścig i praca w otoczeniu, które jest jeszcze w przygotowaniu. Jest więcej zmienności, presji, a tempo jest dużo szybsze. Z drugiej strony jednak startupy dostarczają ogromną dawkę wiedzy i nowości. Zakładają je ambitni, szybko myślący ludzie i rzeczywiście to jest zwykle takie środowisko, w którym można liczyć na bardzo bystrych i dobrych partnerów.

W ostatnim czasie powstaje również wiele inicjatyw mających wesprzeć młode osoby i stworzyć nowe możliwości tym, którzy chcą się rozwijać. Kolejnym zadaniem jest także wsparcie polskich firm, które borykają się z niedoborem specjalistów.

Źródło: Agencja Informacyjna Newseria